
- By Magda
- 11 maja 2023
- Premiery/nowości
Rutyna wzmacniająca włosy
*wpis przygotowany przez Trycholog Noemi Dresher
Pielęgnacja wzmacniająca to taka, która będzie pomocna w momencie kiedy zauważysz u siebie problem wzmożonego wypadania włosów. W tym wpisie damy Ci praktyczne wskazówki dotyczące tego, w jaki sposób konkretnie ułożyć swoją rutynę pielęgnacyjną w czasie kiedy włosy wypadają.
Znalezienie przyczyny (często wynikającej nie z samej pielęgnacji, a stanu zdrowia) jest kluczowe. Bardzo często jednak nawet znając źródło problemu potrzeba tygodni, a nawet miesięcy, żeby sytuacja się unormowała np. uzupełnienie niedoborów, zmiana diety i nawyków żywieniowych, czy wyregulowanie hormonów. Często wypadanie jest też spowodowane przebytą chorobą, przewlekłym stresem, operacją, narkozą czy przyjmowaniem leków i wtedy nie jesteśmy w stanie po prostu temu zapobiec możemy natomiast przygotować się do tego, aby pielęgnacyjnie ułatwić naszym włosom ten trudny okres. Właśnie w takich sytuacja z pomocą przyjdzie…
Dobrze skomponowana rutyna jest przede wszystkim skrojona na miarę, ułożenie jej wymaga więc wnikliwości i obserwacji. Pierwszy krok to przede wszystkim przysłuchanie się swojej skórze głowy. Warto przypomnieć tutaj to co dokładnie omówione zostało w poprzednim artykule, czyli fakt, że włosy wyrastają ze skóry i to właśnie jej stan jest kluczowy!
Dobrze, mamy za sobą podstawy. Przejdźmy więc do konkretów!
Cztery etapy rutyny wzmacniającej:
- OCZYSZCZANIE
- ZŁUSZCZANIE
- WZMACNIANIE
- NAWILŻANIE/REGULOWANIE
ETAP 1- OCZYSZCZANIE
Może będziesz zaskoczony/a ale podstawą wzmacniania włosów jest poprawne oczyszczanie skóry głowy. To krok, w którym musisz wykazać się wyjątkową starannością i cierpliwością, bo od niego zależy powodzenie całej misji! Dobrze oczyszczona skóra może chłonąć składniki aktywne, zanieczyszczona i pokryta martwym naskórkiem oraz resztkami łoju natomiast będzie niweczyła wszystkie kolejne wysiłki.
Tutaj po raz pierwszy przyda Ci się umiejętność obserwacji. Żeby nie było tak łatwo poza starannością podczas mycia, dokładnym masażem, ważne jest także to jaki produkt wybierzesz.
W większości przypadków, czyli u osób które myją głowę co 1-3 dni, do podstawowego mycia sprawdzą się szampony łagodne lub średniej mocy.
Te typowo oczyszczające czy peelingujące będą uzupełnieniem etapu złuszczania. Inaczej sytuacja ma się u osób, które włosy myją rzadziej, wtedy warto sięgać po produkty dogłębnie oczyszczające, które poradzą sobie z usunięciem ze skóry i włosów nagromadzonych zanieczyszczeń, martwego naskórka i resztek kosmetyków do pielęgnacji i stylizacji. Przy okazji warto zastanowić się, czy częstotliwość odstępów myć większa niż 4 dni nie jest dla Twojej skóry szkodliwa. W większości przypadków, nawet przy bardzo suchych skórach i włosach zaleca się wykonać mycie (łagodnym detergentem) ze względów higienicznych co maksymalnie 2-3 dni. O tym szerzej pewnie warto byłoby napisać w przyszłości 🙂 Jeżeli na co dzień stosujesz bardzo dużo produktów stylizujących: lakiery, żele, pasty czy suchy szampon (brrr, za tym ostatnim nie przepadamy…) wtedy warto przemyśleć produkt tak, aby wciąż pozostawał łagodny dla skóry głowy, ale radził sobie z tą ilością kosmetyków aplikowanych na długość włosów.
Jak wybrać szampon dla siebie? Najłatwiej będzie jeżeli pokażę Ci to na przykładach! Poniżej opiszę kilka świetnych propozycji z rozróżnieniem dla jakiego typu skóry i włosów najlepiej się sprawdzą.
Według mnie szczególnie warte przetestowanie są:
- Wszystkie szampony marki Insight – bardzo dobrze pieniące się, wersja Loss control i Sebum control są GENIALNE. To pozycje łączące w sobie delikatność i skuteczność, czyli wszystko co lubię najbardziej.
- Jako królowa Olaplexu nie zdziwię nikogo jeśli powiem, że przy włosach rozjaśnianych i kapryśnych, mimo tego,że szampony dobieramy przede wszystkim do skóry głowy, warto wybrać takie, które będą jednocześnie maksymalnie chronić łodygę. Olaplex ma dwie propozycje godne uwagi: jedną idealną właśnie do codziennego mycia, czyli no. 4, a do nowszego brata 4c wrócimy w części o dogłębnym oczyszczaniu i złuszczaniu.
- Szampony marki Kemon to propozycje bardziej odżywcze, świetnie sprawdzają się w przypadku skór kapryśnych, skłonnych do podrażnienia. Sama bardzo pozytywnie zaskoczyłam się testuję jeden z nich, który i na mojej skórze tłustej dawał świetne efekty (wyregulowanie, a jednocześnie delikatność) ale też na skórze mojego partnera skłonnej do podrażnień.
- Dla fanek/ów typowo naturalnych składów marka Anwen w swojej ofercie ma szampony bardzo zróżnicowane swoim poziomem łagodności: od absolutnie delikatnych szamponów w piance, które nadają się nawet dla dzieci, po nieco lepiej oczyszczające i świetnie odbijające od nasady propozycje takie jak: Hair me more. Do oferty tej marki wrócimy także przy szamponach mocno oczyszczających/złuszczających.
- Jako trycholog nie byłabym sobą gdybym nie zaproponowała produktów od Aromase, które poza kultowym już szamponem peelingującym (o czym nieco więcej za chwilę) ma także świetne produkty do codziennego oczyszczania podzielone na wersje do konkretnych potrzeb skóry.
Płynnie warto więc przejść do etapu oczyszczania dogłębnego, które wykonujemy np. 1-2 w tygodniu w zależności od częstotliwości mycia. Perełki mocniej oczyszczające to właśnie Olpalex 4C (mój osobisty faworyt) oraz z innowacyjnych nowości propozycja od K18.
ETAP 2 – ZŁUSZCZANIE
Raz w tygodniu warto sięgnąć po szampony o dodatkowych właściwościach złuszczających. Mogę Ci polecić dwie świetne propozycje:
- Wake me up od Anwen
- Aromase Juniper 5a (zdecydowanie najlepszy na rynku szampon peelingujący)
Jeśli wolisz wersje peelingów z dodatkiem drobinek sięgnij po propozycje marek:
- Simply ZEN
- Insight
Pamiętaj jednak, że nie nadają się one do skór problematycznych, wrażliwych czy z łupieżem.
Na tak przygotowanej, czystej skórze dopiero można działać!
ETAP 3 – WZMACNIANIE
Z kwestii teoretycznych musisz wiedzieć, że:
- wcierkę najlepiej aplikować na wilgotną skórę tuż po myciu
- jeśli masz problem z obciążeniem włosów u nasady stosują ją na min. 30 minut przed myciem
- niezależnie od tego kiedy aplikujesz wcierkę, zawsze wykonaj dokładny masaż opuszkami palców, aby dokładnie ją rozprowadzić
Jaki produkt wybrać? Zaprezentuję Ci dzisiaj trzy propozycje, abyś nie dostał/a zawrotu głowy.
- Anwen Grow me tender
- Simply Zen
- Insight Loss control
Te wcierki to moje absolutne top 3 i sięgam po nie zawsze kiedy zmagam się z problemem wzmożonego wypadania włosów. Uwaga, bo pierwsze dwie dają efekt mocnego grzania na skórze!
Stymulowanie skóry, a dokładniej cebulek włosów do wzrostu to punkt kulminacyjny naszej rutyny pielęgnacyjnej, ale jeszcze ważniejsze jest zachowanie równowagi. Skuteczne preparaty pobudzające porost mogą niestety nieco podrażnić skórę. Z jednej strony silne działanie zapewnia skuteczność, z drugiej zaś nie chcemy nabawić się przesuszenia czy podrażnienia. Dlatego jako ostatni etap…
ETAP 4 NAWILŻANIE / REGULOWANIE
W zależności od tego czy Twoja skóra jest sucha czy przetłuszczająca się będzie nieco inaczej reagować na pobudzanie jej pracy preparatami stymulującymi takimi jak wcierki wzmacniające. Niezależnie od tego jednak sprawdzą się produkty nawilżające i kojące. Warto stosować je zamiennie z wcierką pobudzającą (przy skórze suchej) lub min. jeden raz w tygodniu (przy skórze tłustej).
Mam dla Ciebie tym razem dwie świetne propozycje:
- Anwen Darling Clementine (absolutna królowa łagodzenia, regulowania i kojenia skóry)
- Simply Zen Calming Scalp Fluid
No i mamy to – Twoja własna rutyna wzmacniająca. Teraz nie musisz już bezczynnie czekać, aż problem sam się rozwiąże. W poprzednim wpisie wyjaśniłam dokładnie potencjalne przyczyny tego problemu. Znajdziesz w nim także podpowiedzi gdzie szukać pomocy. Dziś dałam Ci świetne narzędzia do wspomagania skóry podczas wypadania. Teraz Ty musisz jedynie z nich skorzystać.
Życzę Ci powodzenia, a po więcej szczegółowych informacji koniecznie zaglądaj na instagrama @i-color.pl oraz mojego @trychopedia